Rozważania o winie
Wino jest, o czym warto pamiętać, jednym z ważnych elementów europejskiej tożsamości kulturowej i cywilizacyjnej. Jest nie tylko modą, ale stylem życia, zawiera w sobie element tradycji, czasem magii, ale także cząstkę zdrowo pojętego snobizmu.
Wino jest elementem naszej diety w tym samym stopniu co chleb i ser. Co więcej, posiada pewne cechy pozytywnie wpływające na zdrowie, pod warunkiem, że jest spożywane w umiarkowanych ilościach. Przez stulecia wino postrzegano nie tylko jako produkt luksusowy, lecz również jako lek. Zazwyczaj mieszane z wodą, stanowiło także podstawowy napój gaszący pragnienie. Wiele publikacji określało wino jako „najbardziej higieniczny napój” i rzeczywiście w dawnych czasach bezpieczniej było pić rozcieńczone wino, niż czystą wodę. Wino także, lub nareszcie, w Polsce staje się modne.
Nowych argumentów na dobroczynne efekty umiarkowanego spożycia alkoholu dostarczyła nauka
W wyniku światowych badań lekarskich zwrócono uwagę na tzw. „francuski paradoks”. We Francji spożycie czerwonego wina jest wysokie. Szacuje się, że dorosły, statystyczny Francuz wypija około pół butelki wina dziennie. Mimo, że Francuzi zjadają tyle samo tłuszczów nasyconych co Amerykanie i mieszkańcy krajów Europy Północnej, to liczba zgonów spowodowanych choroba wieńcową jest we Francji dwa i pół raza niższa niż w Stanach Zjednoczonych, czy Skandynawii. Badania wykazały też, że wyższe spożycie czerwonego wina w danym kraju koreluje z niższą liczbą zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych i mniejszym ryzykiem wystąpienia udaru mózgu. Choroby naczyń występują stosunkowo rzadko we Francji, Portugalii i we Włoszech, a najczęściej spotykane są w krajach skandynawskich i w Stanach Zjednoczonych. Uważa się także, ze poza działaniem zapobiegawczym w chorobach serca, wino działa pozytywnie również w leczeniu raka i choroby Alzheimera.
Wino składa się z ponad tysiąca substancji, nie wszystkich szczegółowo zbadanych. Większość tych składników, takich jak minerały i witaminy, pochodzi z samych winogron, podczas gdy inne, takie jak etanol i gliceryna, powstają podczas procesu fermentacji. Jeszcze inne, np. witamina C, zostają częściowo lub całkowicie usunięte. Wino zawiera także znikome ilości innych witamin.
Drugim pod względem ilości składnikiem wina (poza wodą , stanowiącą 75-90%) jest alkohol etylowy. Jego zawartość zależy od rodzaju wina i podana jest na etykiecie w procentach objętościowych. Alkohol etylowy wspomaga krążenie krwi w całym organizmie poprzez zmniejszenie zlepiania się płytek krwi i nasilanie procesu rozpuszczania skrzeplin (fibrynolizy). Ponadto podnosi stężenie lipoprotein HDL (tak zwanego „dobrego cholesterolu”) we krwi. Jednak dobroczynne działanie wina nie jest zasługą jedynie alkoholu. Innymi składnikami wina są polifenole (antocyjany, flawonoidy, taniny). Dobrze udowodnione jest przeciwmiażdżycowe działanie tych związków. Mają one korzystny wpływ ochronny na naczynia włosowate oraz na kolagen w ścianie naczyń krwionośnych. Polifenole zawarte w czerwonym winie mają też silne właściwości antyutleniające, korzystnie modyfikujące frakcję LDL cholesterolu (tzw. „złego cholesterolu”), co hamuje rozpad błon komórkowych zarówno w tętnicach wieńcowych, jak i w mózgu.
Większość korzystnych flawonoidów zawartych jest w skórce winogron. Analizując proporcje przypadające na poszczególne części winogrona, zrozumiemy dlaczego wina czerwone zawierają więcej polifenolu niż białe. W procesie produkcji czerwonego wina, a konkretnie w czasie fermentacji moszczu, skórki i miąższ wchodzą w kontakt z sokiem winogronowym i na tym etapie polifenole wiążą się z moszczem. W przypadku win białych tłoczenie następuje szybciej i tym samym czas kontaktu ze skórkami jest krótszy.
Dyskusja nad zaletami win bogatych w polifenole nie słabnie, przynosząc coraz nowe wątki. Do szczepów uważanych za szczególnie bogate w te dobroczynne substancje należą: CANNONAU DI SARDEGNA, MALBEC, TANNAT, CABERNET SAUVIGNON, PINOT NOIR i PETIT SYRAH.
Wino ma prawdopodobnie przewagę nad innymi rodzajami alkoholu. Nie można tego jednoznacznie stwierdzić, bowiem regularne, ale umiarkowane spożywanie jakiegokolwiek alkoholu koreluje z mniejszą umieralnością na chorobę niedokrwienną serca.
dr n. med. Andrzej Błaszczyk – diabetolog